Dawno planowałam zamach na druty. Ale jakoś po pierwszych zawijasach odkładałam, bo to nie umiałam dostosować grubości, albo po prostu mało wiedzy na ten temat.
Pracę, którą teraz zamieszczę, to moja 3 próba. Użyła drucików miedzianych (0,8) i posrebrzanych (0,4), a to tylko dla tego, że nie miałam innych, ten miedziany jest z uzwojenia. Miedź to miedź i tyle ;)
Pozdrawiam!
Piękny, według mnie idealny.Podziwiam bo mnie do wyginania drutków zdolności brak, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny naszyjnik! Bardzo fajnie go poskręcałaś :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny! Jesteście super i mnie mega motywujecie do dalszej roboty :*
OdpowiedzUsuńAle piekny wisior fajne kolorki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHeh, a myślałam, ze kilka osób wyrazi się sceptycznie co do dwukolorowego drucika :P
OdpowiedzUsuńOj, chylę czoła przed uzdolnioną koleżanką. Śliczny!
OdpowiedzUsuńheh, ojtam ojtam psujecie pochlebstwami dziewczyny :P Jak dobrze, że mam domowników, którzy po głębszym oglądnięciu, wymacaniu, noszeniu (bez mej wiedzy - !!), stwierdzili, że ujdzie ale głowy nie urywa xD Muszę pracować nad zakończeniami :P:P
OdpowiedzUsuń